Tata, kochany tata
pomiędzy domem a pracą lata
i choć roboty pełno ma
zawsze przytuli buziaka da
młłłaaa (tu imitacja buziaka)
Byliśmy dziś na absolutorium cioci Eweliny. Cud, że panowie wytrzymali te dwie godziny. Po wyjściu Seweryna wzięło na spytki:
S: Mama, a jak ja będę kończył szkołę to ty też przyjdziesz zobaczyć?
A; No oczywiście synek, ze przyjdę
S: I ja też będę wtedy rzucał czapką?
A: No, jak będziesz kończył studia to będziesz też rzucał czapką
S: I ty będziesz mnie wtedy z góry widziała?
"Z góry" czyli z balkonu w auli UAM, nie z niebios ;-)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz