czwartek, lutego 23, 2012

Wróciliśmy z "dalekiej podróży"

Generalnie trudno powiedzieć czy wszystko w porządku. To się okaże. W każdym razie, jak już Olkowi przeszedł stres "wenflonowy" to i w gabinecie zabiegowym potrafił błyskać dowcipem

Olgierd zażywa inhalacji zatokowych. Pani pielęgnierka obok wypisuje dokumenty i zagaduje:
- Chodzisz do szkoły Olek?
- Tak
- A do której klasy?
- Do pierwszej B
- Hmm, no to super. A co w szkole lubisz najbardziej?
- Przerwy!


W domu, już po wszystkim chłopy aktualnie grają w gierki. Wybuchy entuzjazmu regularnie przerywane są okrzykiem
Olek: Kocham Cię Seweryn!
Seweryn: Mama! Dobrze, że ten Olek już jest w domu!

1 komentarz:

DD pisze...

Cudne dzieciaki.