piątek, marca 05, 2010

Egzamin z asertywności

Środa.

Trzeba jechać do sklepu, ale Olgierd protestuje. Po krótkiej naradzie zapada decyzja, że zostaje w domu z babcią Krystyną, pod warunkiem, że będzie grzeczny i będzie oglądał bajkę. Na wszelki wypadek zostawiam kartonik ciastek w ramach zapychacza i w trójkę, z Tomkiem i Sewerynem wychodzimy z domu.
Jak tylko samochód odjeżdża, babcia wchodzi do pokoju gdzie Olek ogląda "Auta" na kontrolę.
O: Babcia, dasz mi coś dobrego?
B: No to chodź do mojego pokoju, mama zostawiła ciastka
O: Ale ja bym wolał żelki
B: No ale ja nie mam żelków
O: Ale tu są, w tej szufladzie - biegnie do komody i pokazuje trzecią szufladę od góry
B: Ale mama chybaby nie chciała, żebyśmy ruszali tę szufladę
O: Mama by się zgodziła - szuflada już otwarta i aż kipi od żelków
B: Synek, ale widzisz, te wszystkie paczki tu są zamknięte, nie ma jak otworzyć
O: To ja ci pożyczę moje nożyczki! - w 3 sekundy podaje nożyczki
B: Echhh, no ale to tylko weź 3, a resztę zawiniemy i schowamy, dobra? I chodź do mnie na ciastka.

Czwartek.

Ja sadzę rośliny w korytkach na podwórku. Tomek sprząta warsztat. Seweryn ogląda bajkę, a Olgierd się snuje między bajką a pokojem babci. Babcia z kolei leży na kanapie i ogląda serial.
O: Babcia, dasz mi wafelka?
B: Nie teraz, oglądam serial, później
Olek wchodzi, wychodzi, kontroluje sytuację. Odcinek się kończy, na ekranie napisy i finałowa piosenka. Olek wkracza do pokoju
O: ooo, już koniec?
B: tak, koniec, znowu w takim momencie się skończyło, że człowiek....
O: To już mi dasz wafelka?
B: O matko, dziecko jak ty marudzisz, nic nie dasz poleżeć człowiekowi...
O: Zapaliłem ci światło, żebyś widziała jak iść!

***

Brak komentarzy: