Wieczorem Olgierd po myciu zębów idzie schodami na górę. Seweryn i ja już na górze. Tomasz podąża za Olgierdem, a najmłodszy charakterystycznym ruchem kciuka pokazuje w tył:
O: Tomek, to jest Tomek, wiesz mama?
A: Chyba tata Tomek
O: on jest Tomek!
A: Taa? A mama jak ma na imię?
O: eee... (odkrywczo) Wa***ska!
A: nie, to jest nazwisko. Ty jesteś Olek Wa***ski, tata jest Tomek Wa***ski, twój brat to Seweryn Wa***ski, a mama jak ma na imię?
S: Matka!
A: No, bardzo śmieszne!
O: Matka jest wspólna!
(buhahhahah, jasne, nie ważne, jak ma na imię, ważne, że jest do podziału, a technicznie podzielić się jej nie da!)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Matka!!!...jest tylko jedna
:)
No dokładnie ten sam dowcip mi się przypomniał - matka, jest tylko jedna! :D
Hej, no tak, puentę to ja też pamiętam, ale dowcipu to już nie bardzo :(
Prześlij komentarz