piątek, października 10, 2008

Słowa kluczowe

Szykuję się do wyjścia do pracy, oczywiście w biegu. Na górze Olgierd zaczyna wiercić się w łóżku i marudzić. Żeby nie obudził za chwilę pozostałych dwóch sztuk mężczyzn lecę do niego.
A: (konspiracyjnym szeptem) Przyszłam dać ci buziaka, bo muszę iść do pracy
O: Nie, połóż tutaj
A: No nie mogę słońce, muszę iść zarabiać kasę, żebyśmy mieli na chlebek, na kiełbaski...
O: (cały czas trzyma mnie za rękę i pakuje się tym ogromnym cielskiem na kolana) Połóż tutaj!
A: (mam wizję odjeżdżającej "szóstki", próbuję przekupstwa) Jak będę wracać, to kupię ci jakiegoś cukiereczka, co? Co chciałbyś dostać? Lizaka? Wafelka? Żelki?
(głos Seweryna spod drugiej kołdry): Ja chciałbym żelki, takie kolorowe, i białe, i czerwone i zielone, kolorowe!

No proszę, słowa kluczowe działają nawet przez sen!

Brak komentarzy: