wtorek, marca 18, 2008

Niezbyt miły zwyczaj

Olek ma taki wbudowany gadżet. Kiedy ogląda bajkę siedząc człowiekowi na kolanach, to zawsze trzyma człowieka za ręce. Pół biedy, gdyby się na tym kończyło, jednak... nie kończy się. Otóż Olek uwielbia wbijać swoje paznokcie pod paznokcie człowieka, na którego kolanach aktualnie rezyduje. Przy tym zupełnie nie zwraca uwagi na protesty werbalne (auuu! boli!!!) i niewerbalne (zabieranie rąk, przesadzanie z kolan na kanapę). Trzeba by sobie te ręce chyba za plecami związać, żeby ich nie dopadł. Dopadnie zawsze i przy tym jest tak zaangażowany w fabułę bajki (Uwaziaj!! Liba!!!! Ugyźeee!!! Uwaźaj!!!), że na nic protesty.
Seweryn za to jest fanatykiem podstawiania stóp pod nos, w celu całowania paluszków. Ma to miejsce zawsze wieczorami, podczas czytania bajek w łóżkach. Choćbym nie wiem jak intensywnie przytrzymywała mu te nogi, zawijała kołdrą, znajdzie jakiś sposób, żeby mi pod nochal podstawić.
W sumie, to przestałam się już przejmować. Wyrosną i im się znudzi. No bo widział to kto 40-letniego faceta, który siedzi na kolanach mamusi? Albo takiego, któremu mamusia bajki czyta?

1 komentarz:

Maciej pisze...

a propos ostatnich dwóch zdań:

A BO TO WIADOMO CO BYŁY PREMIER WIECZORAMI PORABIA???

Pozdrawiam

M.

nie ma jak muzyczka :)