Dwie świeczki

Dwie świeczki dla Olgierda oczywiście, bo od dziś, od godziny 14.37 można go oficjalnie nazywać Dwulatkiem. Tort wybrany samodzielnie, wyścig o dmuchanie świeczek niestety przegrany za pierwszym razem, za drugim już zakończony sukcesem. Trudno powiedzieć, o jakim życzeniu pomyślał Olek, ale z pewnością się spełni :-)


Na życzenie opinii publicznej publikuję poniżej listę osiągnięć Dwulatka.

Mówimy:
- mama, tata, ciocia - ale to standard i nie wiem czy jest się czym chwalić,
- oddaj - baaaaardzo często używane słowo,
- spadaj - no, przydaje się, nie powiem,
- pada deszcz
- króliku
- Kala - określenie żyrafy lub konia - zupełnie nie wiadomo dlaczego,
- Muu - a to już na widok krowy lub słonia :-D
- mleko - no ba, swoje potrzeby należy formułować jasno,
- boli - czasem faktycznie boli, a czasem ściema, ale zawsze przy tym mina stosowna do sytuacji
- chodź tu! - zawsze wypowiadane bardzo stanowczo

i innych jeszcze kilka, z każdym dniem coraz więcej

Umiemy:

- podkradać jedzenie z talerzy całej rodziny,
- siłą bronić swoich interesów,
- wołać "siku" choć nie zawsze o tym pamiętamy
- wpływać na emocje i wywoływać współczucie - oj, doskonale to umiemy...

Posiadamy:

- silny charakter, jak to przystało na silnego mężczyznę,
- głos donośny, poruszający niebo i ziemię, słyszalny przynajmniej na całej ulicy
- od niedawna osobiste 6 par slipek męskich w zamian za pampersy w rozmiarze 5
- nieodparty wdzięk osobisty
- prywatne wiaderko w kolorze różowym
- misia o imieniu Emil, zarekwirowanego Sewerynowi