środa, sierpnia 29, 2007

ach te komplementy...

W domu, wyciągam pranie z pralki, z ogrodu słychać wrzask Seweryna:

S: Maaaamaaaaaaa, maaaaamaaaaaaaaaaaaaaaaaa..............
A: (odrobinę podszyta myślą o niechybnej zbrodni w wykonaniu łotrów): Co jest??
S: Plosię, mam dla Ciebie kwiaty!
(daje mi 7 Mniszków lekarskich vel Mleczy)
A: aa, kwiaty, dziękuję
S: Plosię, wsadź sobie we włosy
A: (wkładam mlecze we włosy) i jak?
S: Bardzo ładnie wyglądasz. Jak... jak... kukiełka

Brak komentarzy: