W sobotę byliśmy w Śremie, na czymś, co miało być zebraniem w sprawie, o której jeszcze nie mogę pisnąć słówka, a tymczasem skończyło się jak zawsze... ;-) tzn. grilem i procencikami. Pierwszy raz posiedzieliśmy sobie trochę dłużej niż zwykle i trzeba przyznać naszym chłopakom, że spisali się na medal, żadnej większej rozróby, żadnych teatralnych histerii, aż w zasadzie nie mam o czym pisać ;-) co bynajmniej nie oznacza, że było nudno. Dwa pierwsze zdjęcia ze Śremu, na drugim Olek w towarzystwie Michała - pod względem jedzenia Panowie nie mają sobie równych ;-)


A tu już u nas, Tomasz testował nowy aparat






który robi nawet takie cudeńka:
1 komentarz:
co Wy tam w tym Śremie kombinujecie? A zdjęcia rzeczywiście piękne wyszły, ale piękniejsi są Ci wszyscy na tych zdjęciach:)
Prześlij komentarz