Seweryn ma baaaardzo wybujałe poczucie własności.Generalnie przestało mnie to już dziwić. Co chwilę słyszę "to moja mama" albo "to moja tata" (to nie "literówka", właśnie tak: to moja tata!!). Wszystko jest moje, moje, moje!!! Ale dziś to mnie odrobinę zaskoczył. Po wyjściu ze żłobka upycham dzieci w maluchu:
S: Tylko ja mam Olka
A: Co?
S: Mama, tylko ja mam Olka, inne dzieci nie mają
No proszę, Olek również stanowi stan majątkowy Seweryna ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz