czwartek, maja 28, 2009

Sprawa zębów

Żeby nie myć zębów wieczorem trzeba zastosować albo negocjacje(Seweryn: Mama, ale odpuścisz nam dzisiaj??) albo terror (Olgierd: Nieeeeee!!!!) lub ewentualnie podstęp (Olek - zasypia na kanapie w czasie bajki i przed kolacją). Kiedy z zębami się nie uda, wtedy negocjacje, terror lub podstępy przechodzą na sprawy zasypiania.
Dziś wieczorem po raz trzeci idę na górę uspokajać towarzystwo. Łagodna perswazja nie skutkuje. W końcu osiągam 5 minut ciszy, a tuż po rozpoczęciu szóstej minuty:
O: A mama, a prawda że jak ja wczoraj będę duży, to będę miał zęby stałe!
A: Tak, prawda
O: Jak tata! Tata jest duży i ma zęby stałe. I mama też ma zęby stałe. Jak ja będę duży to też będę miał stałe.
A: Tak, śpij już!
O: Tak, bo teraz to ja jestem troszkę mały i mam zęby mleczne. I one mi będą spadały te mleczne i wtedy wyrosną stałe
S: Mama, a kiedy u człowieka spadają ząbki?
A: U człowieka spadają ząbki jak człowiek idzie do szkoły
S: To jak ja będę duży i pójdę do szkoły to wtedy mi spadną wszystkie zęby?

Zęby to temat rzeka w naszym domu.

Brak komentarzy: