wtorek, sierpnia 17, 2010

Dialogi wakacyjne w Augustowie i tuż po powrocie

***

Pomost nad Neckiem. Zbieramy się z plaży. Seweryn już ubrany. Olek ubrany, nogi opłukane, stoi na ręczniku i wkłada sandały.
A: No, Ty masz już czyste nogi, a kto mamie opłucze?
O: Tata umie nosić takie ciężkie rzeczy!

***

Rynek Zygmunta Augusta. Tomek w kiosku wysyła totolotka bo do wygrania 13 dużych baniek. My przed kioskiem jemy lody. Tomasz wychodzi
O: I co, ile wygarnąłeś?

***

Tomek ogląda Teleexpress w telewizji. Olgierd siedzi przy stole i nadaje jak radio Wolna Europa.
T: Cicho!
O: nadaje dalej
T: No cicho bądź mówię!
O: przestaje mówić na 15 sekund, ale zaraz potem: No ja muszę mówić, bo ja nie umiem inaczej oddychać!

***

Z cyklu kłótnie braterskie:
O: Seweryn, a tobie się trzęsą majtasy!
S: A tobie to się trzęsą wszystkie organy!

***
Po powrocie, ledwo przekroczyliśmy próg drzwi Olgierd zaczyna się pakować na następny wyjazd [tak, tak, tym razem bez rodziców, a z babcią Danką w Tatry, do Białego Dunajca]. Seweryn nie jest aż tak entuzjastycznie nastawiony. Następnego dnia, po wieczornej rozmowie i małym przekupstwie jednak zmienia zdanie i już bardzo chce jechać. Pakują więc plecaki we dwójkę w swoim pokoju. Z korytarza słychać:
O: Seweryn, ale ty w górach nie becz, bo ja Cię będę pilnował!

Od Augustów 2010

Od Augustów 2010

2 komentarze:

jolek pisze...

Mi po przeczytaniu te ż się trzęsą wszystkie organy:) Ze śmiechu:)

Ania pisze...

Jola, to efekt bajek "Było sobie życie". Teraz Seweryn jak się potłucze na rowerze i krew tryska z kolan to zaciska zęby i mówi: "Moje płytki krwi już pracują" :D