piątek, listopada 07, 2008

Pogadamy? Dialog pochwalny!

Skończyliśmy czytać książkę. Skończyliśmy czytać drugą książkę. Zrobiliśmy siku (wszyscy). Napiliśmy się wody, bo strasznie nam się chciało. Odnaleźliśmy wszystkie możliwe pluszaki, które powinny się znaleźć w łóżku na noc. Odnaleźliśmy również wszystkie możliwe zabawki z jajka z niespodzianką. Zdążyliśmy pokłócić się o to kto ma trzymać łabędzia z jajka z niespodzianką. Po kłótni o łabędzia dokonaliśmy sprawiedliwego podziału zabawek. Wykonaliśmy 16 skoków po łóżku i 7 startów do łózka z najbardziej odległego kąta pokoju. Możemy się w końcu przykryć kołdrą.

O: Ale mama połóż się tu obok mnie! Pogadamy sobie?
A: A o czym ty chcesz ze mną pogadać?
O: eee... o słoniu i o rybkach
A: No to mów, co chciałeś mi powiedzieć o słoniu
O: an elefant!
A: aa, po angielsku, no ładnie, a o rybkach?
O: e fisz (z charakterystycznym, brytyjskim f-t-h na początku wyrazu)
A: No pięknie, a nowe słowa jakieś umiesz? Jak się mówi kotek?
O: a kat
A: A pies?
O: a dog
A: a jeszcze jakiś słów się dziś uczyliście?
O: tak, "a kajt" to jest latawiec

(no proszzzzzz!!!)

żeby nie było, Seweryn się za wiele swoją znajomością angielskiego nie przechwala, ale dwa dni temu, na poczcie zaintonował utwór anglojęzyczny w pełnej wersji:

What is there?
There's a rural in my bag

dalszego ciągu niestety nie pamiętam ;-)

Brak komentarzy: