Pierwszy raz w życiu mamy na wakacjach paskudną pogodę. Nic to, i tak bawimy się doskonale.
- 15 km przed granicami Gdańska, po niecałych 5 godzinach drogi, Seweryn zapragnął wracać do domu. Wniosek rozpatrzono negatywnie.
- Zaliczyliśmy standardy, typu port w Gdyni (niby na wakacjach, ale wszędzie allegro) i molo w Sopocie,
- Dziś postanowiliśmy obejrzeć sztorm na Mierzeji Wiślanej, dorobiliśmy się przy tym 4 sztuk kolorowych peleryn przeciwdeszczowych i tony piasku w zębach.
Jutro kierunek Augustów. Foty później ;-) Pa!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Mam pewne skojarzenie z pelerynami przeciwdeszczowymi :))
Udanego urlopu!!
Prześlij komentarz