Jak już większości społeczeństwa wiadomo, trochę się połamałam. Ale nic to, wszystko jest na dobrej drodze, już mnie na druciki poskręcali i pozszywali, chirurg był stosownie przystojny i nie oblizywał noża (pilnowałam - założył maseczkę). Piszę to, żebyśta wiedzieli, dlaczego treści ostatnimi czasy mało i ile wysiłku i czasu mnie kosztuje każde zdanie ;-) Klepię w klawiaturę metodą biblijną ("szukajcie a znajdziecie") i to tylko lewą ręką. Literówki poprawia przeglądarka, więc może być zabawnie.
***
Dziś rano podwijam Olkowi nogawki spodni - leworęcznie:
O: Tam jeśt śmok
A: Smok?
O: Tam jeśt śmok, mama!
A: A gdzie ty smoka widziałeś?
O: (obiema raczkami chwyta mnie za głowę): Pać na mnie, mówię, źe tam jeśt smok!
(efekt Superniani, której nie oglądam: jeśli Cię nie słucha, spowoduj, żeby patrzył Ci w oczy. Ja nie oglądam, ale może Olut gdzieś tam pokątnie w internecie??)
***
Po południu Panowie wyrzucili z piaskownicy absolutnie wszystkie zabawki. Nie do wiary, ale... ujrzałam piasek!! Najpierw udawali koparki, połowa piachu leciała poza piaskownicę. Tomek dostawał palpitacji mięśnia sercowego. Następnie Seweryn położył się i zrobił "aniołka", takiego jak na śniegu zazwyczaj.
T: (dość "intensywnym" głosem) A tobie na głowę padło?? W przedszkolu też tak robisz? To ja już wiem, skąd te tony piachu codziennie, nawet w gaciach!!
S: (głupawy uśmieszek pt: "testuję starego")
T: To nie jest śmieszne! Żebym tego więcej nie widział!
O: To nie jest śmieśny aniołek, to nie jest śmieśny aniołek, to nie jest śmieśny aniołek, to nie jest śmieśny aniołek...
***
W środę wieczorem brat mój szanowny pojawił się, żeby mi przywieźć "Danonki na mocne kości" (cynizm wrodzony, jestem przyzwyczajona, dzień przed zabiegiem dzwonił do mnie do szpitala, żeby powiedzieć, że na "gazecie" jest artykuł w sam raz dla mnie: "Jak jeździć rowerem i robić to lepiej"). Jak przystało na emeryta względem swoich siostrzeńców, chciał zagaić kulturalną konwersację:
M: I co tam Olek, co słychać w przedszkolu?
O: (naprowadzającym na właściwą drogę głosem) Cio słychać w źłobku!
***
cdn nastąpi, bez obaw ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz