Rano ubieram się i układam włosy. Łotry już nie śpią.
S: Mama, ja ciebie bardzo kocham, wiesz?
A: Tak? To bardzo się cieszę słoneczko.
S: A ty mnie tez kochasz?
A: Oczywiście synku
S: (z szelmowskim uśmieszkiem) To zrób mi jeszcze jedno mleko!
Po południu wracamy do domu maluchem i wieziemy ze sobą Krasne.
A: Olek, powiedz Ani jak ty się nazywasz
O: eee, wiatraciek
A: Nie nazywasz się wiatraczek, powiedz jak się nazywasz. Olgierd Wasilewski!
O: Wasilewśki
K: Nazywasz się Olgierd Wasilewski?
O: Wasilewśki Olek
K: A powiedz: Olgierd
O: Ogierd Wasilewśki!
K: Ty to jesteś ale aparat. Olgierd Aparat Wasilewski.
O: Nie Aparat! Ogierd Wasilewśki!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
układam włosy....w pęczek se zwijasz gumkom i tyle
Ty to jednak jesteś wieśniak :D W pęczek to se można rzodkiewki związać, włosy co najwyżej w kucyk :DDD
u jednych kucyk,u innych pęczek...
Prześlij komentarz