Telefonicznie:
M: Hej, fajne ubranka znalazłem dla dzieci, ale nie wezmę chłopakom, bo jest napisane, że to dziewczęce
A: Taa? Fajne to znaczy jakie?
M: No szare, w małe czaszeczki, a zamiast oczu mają serduszka
A: No to pewnie dziewczęce, dodaj do "obserwowanych" to mi później link wyślesz, bo nie jestem przy kompie teraz.
M: Tej, tobie to się rzuciło z tym Allegro, w sklepie są!
A: W sklepie internetowym?
M: Ty głupia, w zwykłym, analogowym sklepie jestem!!
Wyśmiał mnie i powtórzył małżonce. Po 10 minutach od rozmowy przychodzi sms: "Fajny chleb mają. Dodałem do obserwowanych"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz