Wasze dzieci nie są waszą własnością;
są synami i córkami samej mocy życia.
Jesteście ich rodzicami, ale nie stworzycielami.
Mieszkają z wami, a mimo wszystko do Was nie należą:
Możecie dać im swą miłość, lecz nie wasze idee
ponieważ one mają swoje idee.
Możecie dać dom ich ciałom, ale nie ich duszom,
ponieważ ich dusze mieszkają w domu przyszłości,
którego wy nie możecie odwiedzać nawet w waszych snach.
Możecie wysilać się, by dotrzymać im kroku,
ale nie żądać, by byli podobni do Was,
ponieważ Życie się nie cofa,
ani nie może zatrzymać się na dniu wczorajszym.
Wy jesteście jak łuk, z którego wasze dzieci,
jak żywe strzały, zostały wyrzucone naprzód;
Strzelec mierzy do celu na szlaku nieskończoności
i trzyma cięciwę napiętą całą swą mocą,
żeby strzały mogły poszybować szybko i daleko.
Poddajcie się z radością rękom Strzelca,
ponieważ on kocha równą miarą
i strzały, które szybują,
i łuk, który pozostaje niewzruszony.
Gibran Kahlil
5 komentarzy:
Nic dodać, nic ująć. Szkoda, że do nie wszystkich rodziców to dociera i są przeświadczeni, że ich dzieci nie dadzą sobie bez nich rady i jednym z ich zasad wychowania jest "wciąż jestem przy moim dziecku, bo ono nie da sobie beze mnie rady". Taka dygresja mi się nasunęła (nie bardzo literacka): lepiej być przyklejonym do swego dziecka klejem do papieru, a niżeli superglu - ładnie , prawda:)?
s.
Pięknie, Syla, pięknie, szkoda jeszcze tylko, że moim dzieciom wydaje się, że są do mnie przyklejeni na superglut ;-)
No tak, bo dla naszych dzieci, Aneczka, to te słowa brzmią mniej więcej tak:
Wasi rodzice są waszą własnością...
Jesteście ich dziećmi...
Mieszkają z wami i do Was należą:
Możecie dać im swą miłość, i swoje idee ale oni i tak mają swoje idee.
Możecie nie dawać domu ich ciałom i ich duszom, ponieważ ich dusze mieszkają w waszym domu, i możecie je odwiedzać nawet w ich snach.
Możecie wysilać się, by dotrzymać im kroku, i żądać, by byli podobni do Was, ponieważ Życie się nie cofa, ani nie może zatrzymać się na dniu wczorajszym [...]
Wygrywacie zawsze z radością rękom Strzelca,ponieważ on kocha równą miarą i strzały, które szybują,
i łuk, który pozostaje niewzruszony.
s.
Do roboty baby, już! Albo na kawe do kuchni :)
dobra, to ja też się zaloguje. Ja pracuję!!!
Prześlij komentarz