niedziela, kwietnia 15, 2007

Wielkanocny Poniedziałek...

Wcale nie był "lany" tylko nadal śnieżny... Ale tego dnia Tomek objął szalenie ważną funkcję - został ojcem chrzestnym Martyny.

Oto Martyna:


A oto, co się stało z brzuchami rozbójników na skutek wielkiego obżarstwa:


Brak komentarzy: