niedziela, kwietnia 29, 2007

Taka jestem z siebie dumna

Ok, wiem, że wywoła to zapewne wybuch śmiechu przy kilku monitorach, ale wpadłam na genialny pomysł, jak pokazać wam więcej zdjęć, wykonując przy tym mniej pracy. Jasne, połowa społeczeństwa wiedziała o takiej możliwości już od dawna, ale ja jednak nie jestem z tych, którzy urodzili się z klawiaturą przyrośniętą do rąk, choć nie ukrywam, że z biegiem lat klawiatura przyrasta ;-).
A w ogóle to nakłaniam mojego małżonka, żeby mnie nauczył obsługi jednego szałowego programu. I wtedy to już w ogóle będę wymiatać. O ile oczywiście mój chłop sprecyzuje, ile mnie będzie kosztować ta usługa ;-)
Tak czy siak, fotki z kończącego się właśnie weekendu obejrzycie klikając tutaj.
A poniżej, głowa rodziny w niedzielny poranek. Mi przyszło walczyć z nieletnimi na większej powierzchni. Tomkowi pozostała Seweryna sofa ( łóżeczko Najmłodszego nie podlegało konkursowi) i Olusiowa kołderka :-D



Skupcie się, to dojrzycie te wystające spod kołdry stópki ;-)

Brak komentarzy: