wtorek, marca 20, 2007

Arcydzieła Juniora Starszego

Chciałam, zeby tu były skany Seweryna rysunków, ale coś się po*** i nie moge żadnych graficznych plików wrzucić na stronę, nie wiem w czym rzecz. Więc dorzucę, jak tylko będę mogła. Na tą chwilę musi wam wystarczyć sam tekst.


Zajęcia plastyczne są żłobku raz w tygodniu. Zawsze tego dnia Ciocie wieszają wszystkie obrazki na gazetce tablicy szatni. Staram się je zabierać i zbierać. Nie zawsze to możliwe, bo czasem Seweryn bardzo intensywnie podziwia swoje dzieła. Czasem wynika z tego podziwiania walka na pięści z Młodszym, choć wcale nie słabszym ;-) a czasem rysunek po prostu ociupinkę się wygniecie. W sobotę czy niedzielę siedzieli razem Młodszy i Starszy i dręczyli kredki. Olgierd nimi rzucał w każą stronę (w tym w Seweryna) a Seweryn w kółko powtarzał „Mama nalisiuj mi Mama, Tata, Sewejinek i Olo”. Bynajmniej nie chodziło o portretowanie całej familii, ale o napisanie słów. (Portretowania nie podjęłąbym się za żadne skarby, bo jeszcze nie-daj-boże komuś przyszłoby do głowy do internetu z tymi portretami ;-) )

A dziś zamiast plastyki dzieciaki miały rytmikę. Zawsze tak w poniedziałki. Z tym, że dziś, Seweryn zamiast tańczyć, to najpierw zafundował mi histerię na temat niewłaściwych ciastek i braku gumy mamba w domu, a następnie z wypełzającym zza ucha podstępnym uśmieszkiem zaśpiewał:

„Popatrzcie na króliczka,

Wykulał się z koszyczka,

Zaczaił się na babcię

i porwał babci kapcie”

hmmm…

Brak komentarzy: