Nasze robaki dziś rano pobili się o parówkę!!
Normalnie cyrk. Seweryn chciał parówke przed wyjsciem do żlobka (bo ostatnio straszliwie zakochany w parówkach), a Olek jak ją zobaczył to mu wyrwał z ręki. No i awantura gotowa. Skończyło sie na tym, że Sewerynowi nie smakowała już "parówka - połówka", więc zostawił swoją część w lodówce, a Olut poszedł ze swoją do żłobka.
I panie - ciocie dostały ataku śmiechu, że on taki żarłoczny.
Mówię wam, trzy światy z tymi dziadami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
ale jazda!!!! cóż za cierpliwosć olutka!!! ja tej parówy bym nie doniósł. z pewnoscia wylądowała by w moim brzuszysku( coraz to wiekszym )niestety.......a on prosze do konca twardo w raczce ja niósł....tak to jest z dziadami.... ja na szcescie mam 2 kobiety i jednego faceta tak wiec 2+2. to ja kubek. father of twins. buzka
Prześlij komentarz