Cokolwiek by się nie działo, dziś jest dzień ostateczny. Od jutra zaczynamy powieść: Ania i Szklane Domy :)))))
Paniom na zdjęciu z całego serca dziękuję (tej co w Zakopanem również, zwłaszcza za motywację, rozważę opcję wklejenia postaci Ognistej Brunety w poniższe fotki ;)). Jakby nie było spędziłam tu 1/3 życia (oczywiście doliczając okres "z drugiej strony lady") i wiem już przynajmniej, że Ela nigdy nie posprząta syfu na biurku, choćby nie wiem ile kartoników ustawiała Magda. Na snickersy będę teraz namawiać wirtualnie, a coca cole przesyłać przez gg :)))
Drogim ciociom życzę grzecznej władzy :>>> i bawcie się dobrze, bo powtarzając za Dziekanem M.M. "to jest Uniwersytet, ludzie, tu tak musi być" i jakkolwiek źle by nie było, to każda kadencja się kiedyś kończy (chyba, że taki jeden postanowi zostać polskim Fidelem Castro).
Całuski!!!!!!!!!!!!!!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Koniec powieści "Ania Na Uniwersytecie" można nazwać happy end-em - mam nadzieję ;)
Czekamy na sequel - "Ania W Normalnej Firmie" :D
Jeszcze nie drogi Panie, niestety na dzień dzisiejszy jeszcze nie!! Ale mam nadzieję, ze juz wkrótce.
Z przyczyn dla niektórych oczywistych zdjęcia z nowej firmy będą niedostępne, ale niektóre opowieści - i owszem.
Jestem bardzo rozczarowana, ze o mnie to nikt nie pamietal, zwlaszcza, ze ja tu nadal musze pracowac, a tak sie przyczyniam do rozwoju "naszej wspanialej firmy" ;)
Aniu, wszystkiego naj naj, Ty zreszta wiesz, ze ja Ci dobrze zycze :) w koncu razem zaczynalysmy w tym burdelu...
Jestem bardzo rozczarowana, ze o mnie to nikt nie pamietal, zwlaszcza, ze ja tu nadal musze pracowac, a tak sie przyczyniam do rozwoju "naszej wspanialej firmy" ;)
Aniu, wszystkiego naj naj, Ty zreszta wiesz, ze ja Ci dobrze zycze :) w koncu razem zaczynalysmy w tym burdelu...
Prześlij komentarz